Mikołajki...
No i doczekaliśmy się mikołajkowych klimatów grudnia….
W sobotę na budowie byli hydraulicy:
- 20 kaloryferów (małych i dużych…) musimy to jeszcze przemyśleć … ponieważ zastanawiamy się nad podłogówką w salonie … tylko jakoś nie jestem przekonana do płytek w salonie… a w panele i podłogówkę nie wierzę….
- 5 podłogówek….
… już nie mogę się doczekać !!! Panowie startują jeszcze w grudniu… po nowym roku wpada elektryk… Prace hydraulików dzieli my na 3 etapy:
KRANIK Z WODĄ na zewnątrz budynku najważniejszy punkt spotkania!!! (dla mojego męża)
- Instalacja wodno-kanalizacyjna
- Elektryk
- Tynki
- Hydraulicy podłogówka
- Wylewki
- Malowanie, układanie płytek etc…
- Kaloryfery i podłącz pieca…
Wszystko przygotowywujemy pod obieg otwarty z naczyniem przelewowym na strychu… zakładamy piec z podajnikiem na Eko-groszek… ale ku naszemu zaskoczeniu w piątek na budowie pojawili się Panowie z gazowni… którzy zapewniają o podłączeniu gazu do działki w przyszłym roku…. Specjalnie w naszym gniazdku wymurowaliśmy dwa kominy pod gaz i pod paliwo stałe więc nie stanowi to dla nas problemu… muszę się tylko dobrze przemyśleć sprawę kuchenki … wszystko ma swoje plusy i minusy….
Wczoraj spotkanie z elektrykiem wyszło na dole 11 lamp na górze 9 i 5 przed domem + światełka w podbitce drewnianej dookoła domu… na razie kontaktów nie liczyłam… ale w sumie to pewnie będzie ok 150 punktów…..
Zaczęłam liczyć metry pod tynki wewnętrzne i wychodzi mi ponad 500 metrów … (to jak do sklepu spożywczego!!) Muszę prosić męża o pomoc… co dwie głowy to nie jedna…
… w piątek zostały też usunięte hałdy ziemi z pod okien salonu… fundamenty zostały obsypane… wszystko powinno być ok…
Resztę prac ziemnych planujemy na przyszły rok… musimy zrobić murek oporowy tak by móc odrobinę wyrównać pochyłą działkę… wtedy przygotujemy „podmurówkę” pod skrzynki z prądem i gazem… no i zostaje kwestia szamba (najazdowe) i kwestia odprowadzenia wody z rynien …
Ocieplenie wstępnie planujemy na jesień przyszłego roku… po podłączeniu wszystkiego do domku tak by nic nie wycinać w styropianie… chyba serce by mi pękło….
Poniżej obiecane zdjęcia z domu w chwili obecnej….